Leszek Miller: Powinienem pójść na wojnę z Agorą. Były premier oskarża „Gazetę Wyborczą” o obalenie swojego rządu
Szlochy starego lisa.
– Głównym powodem (upadku rządu SLD - red.) była afera Rywina. Opozycja była przekonana, że po udanych negocjacjach w Kopenhadze na temat warunków naszego członkostwa w UE będziemy rządzić dwie kadencje. Nie wiedzieli, jak nas ugryźć. Wtedy spadł im z nieba artykuł w “Gazecie Wyborczej” o korupcyjnej propozycji Lwa Rywina. Uwierzyli, że skryminalizowanie SLD jest ich szansą. Dziś wiem, że po ukazaniu się tego materiału powinienem był zwołać konferencję i powiedzieć, że Polska odniosła wielki sukces w Kopenhadze, ale są siły, którym się to nie podoba i one zmontowały tę aferę – mówi były premier w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Pytany o to, czy po ukazaniu się artykułu o Rywinie powinien iść na wojnę z Agorą odpowiada: - Powinienem był to zrobić. I jeszcze puścić oko do dziennikarzy, mówiąc: – Wiecie państwo, co to są za siły, jaki to jest kapitał. Mogłem też pójść wariantem przećwiczonym później przez Donalda Tuska, czyli powołać komisję śledczą, obsadzić ją najwierniejszymi żołnierzami, zapewnić sobie większość i po dwóch tygodniach zamknąć sprawę. Ale to wiem dzisiaj.
Rzeczpospolita