Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

OXI czyli greckie NIE!

W ostatnią środę Europejski Bank Centralny poinformowął, że zaprzestaje uznawania greckich państwowych papierów dłużnych jako zabezpieczenia kredytowego. Miało być to spowodowne niepewnością co do pozytywnego zakończenia negocjacji z Grecją. Oznacza to, że brakujące miliardy euro, jakich potrzebują greckie banki, będą musiały napłynąć z ich własnego banku centralnego. Jak łatwo przewidzieć natychmiast nerwowo zareagowali inwestorzy. Następnego ranka główny wskaźnik giełdy w Atenach spadł w o 6 proc.

OXI czyli greckie NIE!
źródło: flickr

Decyzję EBC Grecy powitali protestem. Demonstracja zwołana przy pomocy mediów społecznościowych zgromadziła około 5 tysięcy osób. Zebrano się w ciszy, bez transparentów, na placu Syntagma przed greckim parlamentem. To właśnie ten plac był w ostatnich latach miejscem wielkich manifestacji przeciwko polityce drastycznych oszczędności, wymuszanej przez ich międzynarodowych kredytodawców (EBC, MFW i Komisję Europejską).

Uczestnicy manifestacji podkreślali poparcie dla ugrupowania SYRIZA, które pod hasłami zaprzestania polityki oszczędności wygrało ostatnie wybory w Grecji. Nowe władze nie zamierzają prowadzić rozmów przedstawicielami KE, MFW i EBC. A to własnie kontrola “trójki” była warunkiem, pod jakim EBC pozwalał używać greckich papierów do zabezpieczania płynności, pomimo ich niskiego ratingu. Program pomocowy kończy się z upływem lutego, a mimo to dotąd rząd grecki nie wystąpił o jego przedłużenie.

Premier Grecji Aleksis Cipras zapowiedział w parlamencie położenie "raz a dobrze" kresu polityce zaciskania pasa i zdecydowane występowanie o nowe rozwiązanie dla Grecji.

Grecja nie będzie już przyjmowała poleceń, zwłaszcza poleceń wydawanych mailem”

oświadczył po powrocie z podróży do kilku stolic europejskich. Podkreślił, że jego rząd nie złamie obietnic i że wyborcy nie zostaną znowu oszukani. Chce renegocjować warunki spłaty greckiego zadłużenia.

Grecja przed kryzysem

Od lat 50-tych XX w. do 1973 r. Grecja była jednym z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. W latach 1955-1973 średni wzrost PKB per capita wynosił 6,5 proc. w skali roku. Dług publiczny w Grecji utrzymywał się na niskim i stabilnym poziomie. Błędy w polityce gospodarczej podporządkowanej utrzymaniu się przy władzy rządzącej od 1967 r. dyktatury, w połączeniu z niesprzyjająca sytuacją międzynarodową, doprowadziły do załamania gospodarczego w 1974 r. W tym samym roku Grecja stała się na ponownie krajem demokratycznym. W latach 1975-2007 średnie tempo wzrostu gospodarczego wynosiło już tylko 2,1 proc. rocznie. Od końca lat 70-tych do 1993 polityka gospodarcza uległa znaczącemu pogorszeniu. Ekspansywna polityka fiskalna i gwałtowny rozrost państwa socjalnego doprowadziły do eksplozji długu publicznego. W 1980 roku dług ten wynosił zaledwie 20 proc. PKB by w roku 1993 przekroczyć 100 proc. PKB. Lata 80-te i początek lat 90-tych to także okres wysokiego bezrobocia przy jednoczesnym spadku stopy zatrudnienia. Poza tym inflacja regularnie sięgała dwucyfrowych wartości. W latach 1994-2007 sytuacja gospodarcza uległa stopniowej poprawie, wraz z wejściem Grecji na ścieżkę konwergencji, w celu spełnienia kryteriów z Maastricht. Dostosowania w polityce fiskalnej przed wejściem do strefy euro okazały się jednak pozornie, a po 2001 poziom kolejnych deficytów budżetowych gwałtownie wzrósł. Po wejściu do strefy euro poziom inflacji w Grecji regularnie przekraczał średnią w strefie euro prowadząc do spadku konkurencyjności greckiej gospodarki. Brak reform oraz kontynuacja ekspansywnej polityki fiskalnej doprowadziła grecką gospodarkę do załamania w 2009 r. W 2010 roku Grecja została pierwszym krajem strefy euro, który otrzymał wsparcie finansowe od innych państw UE oraz MFW.

Jaka jest struktura greckiego długu?

  1. Dług publiczny

    na koniec 3 kw. 2014 roku grecki sektor finansów publicznych był zadłużony na 315,5 mld euro (Eurostat), z czego ponad 2/3 przypadało na programy ratunkowe (bailouts) finansowane przez pozostałe państwa strefy euro oraz MFW. Środki pomocowe wypłacano w dwóch programach. W ramach pierwszego programu Europejski Fundusz Stabilności Finansowej pożyczył rządowi Grecji 52.9 mld euro, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy kolejne 20.1 mld euro. W ramach trwającego dotą drugiego programu wypłaty dotychczas wyniosły 141,9 mld euro z EFSF oraz 12 mld euro z MFW.

  2. Zadłużenie zagraniczne

    na koniec 3 kw. 2014 roku zadłużenie zagraniczne Grecji wynosiło 412 mld euro (Bank of Greece), w tym:

    - 273 mld euro zadłużenia sektora finansów publicznych (przede wszystkim „bailouts”),

    - 35 mld euro zadłużenia banku centralnego (zobowiązania Banku Grecji wobec strefy euro),

    - 76 mld euro zadłużenia sektora bankowego,

    - 20 mld EUR zadłużenia pozostałych sektorów.

Jakie są realne możliwości spłacenia długów przez Grecję?

Kluczowa jest w tym przypadku relacja wysokości zadłużenia do wielkości gospodarki (mierzonej PKB), na której spoczywa ciężar obsługi i spłaty długu. Zadłużenie greckiego sektora finansów publicznych w relacji do PKB jest bardzo wysokie i na koniec 2014 przekraczało 175% (szacunki KE). Jednocześnie koszty obsługi tego długu są relatywnie niewielkie. Dzięki niskiemu oprocentowaniu środków z programów pomocowych w 2014 roku koszty obsługi długu publicznego w Grecji wynosiły ok. 4,3% PKB, czyli mniej niż 4,5% PKB w przedkryzysowym 2006 roku. Pozwala to wnioskować, że w obecnej sytuacji Grecja jest w stanie obsługiwać nawet tak wysokie zadłużenie. A skutecznie wprowadzone reformy i wzrost gospodarczy wpłyną na stopniowe obniżanie relacji długu do PKB.

A jeśli Grecja przestanie spłacać długi?

W 2010 roku dochody greckiego sektora finansów publicznych wynosiły 41% PKB, a wydatki 52,1% z tego koszty obsługi długu 5,9%. Trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy rząd z jednej strony mówi „nie spłacamy starych kredytów” jednocześnie szukając nowych kredytodawców, by załatać bieżącą dziurę w finansach publicznych. W 2014 roku Grecja miała już nadwyżkę pierwotną, co oznacza, że dochody sektora finansów publicznych były wyższe od wydatków pomniejszonych o koszty obsługi długu. Grecki rząd jest więc obecnie w nieporównywalnie lepszej sytuacji negocjacyjnej niż w 2010 roku.

Co się stanie jeśli Grecja wyjdzie ze strefy euro?

Wyjście Grecji ze strefy euro może pogrążyć jej gospodarkę w chaosie, jednocześnie z czasem być może przywracając jej konkurencyjność. Problemy będą dotyczyć w szczególności zadłużenia zagranicznego i sektora bankowego. Wierzyciele którzy Grecji pożyczyli euro, nie zgodzą się na spłatę w mniej wartych drachmach. W przypadku zadłużenia sektora publicznego konieczne byłyby negocjacje między rządem Grecji a pozostałymi państwami strefy euro finansującymi programy pomocowe. Jeśli chodzi o sektor bankowy pierwszym problemem byłby zapewne odpływ depozytów, już na samą pogłoskę o możliwym wyjściu Grecji ze strefy euro. Także w przypadku zadłużenia zagranicznego sektora bankowego - wierzyciele będą oczekiwać spłaty w euro, a nie drachm.

Czy to program oszczędnościowy wpędził Grecję w taką zapaść?

Grecja w 2010 roku nie miała innej możliwości, musiała zacząć oszczędzać – brakowało chętnych by dalej finansować olbrzymi deficyt sektora finansów publicznych. Wadą programu okazały się znaczne opóźnienia w obniżaniu wydatków i we wdrażaniu reform strukturalnych. W początkowej fazie program ograniczał się przede wszystkim do podnoszenia podatków, co tylko pogłębiło problemy gospodarcze. Choć raporty MFW i KE z 2013 i 2014 roku mówią o istotnym postępie w Grecji w tym zakresie, to biorąc pod uwagę punkt wyjściowy, wciąż wiele pozostaje do zrobienia.

(źródło danych: Forum Obywatelskiego Rozwoju)

Wyraźnie widoczny jest brak zaufania po obu stronach i wynikające z niego agresywne ruchy. Czy (godna pozazdroszczenia) stanowczość greckiego premiera z zapleczem silnego poparcia społecznego okaże się dla Grecji atutem w negocjacjach czy zostanie odebrane jako niesubordynacja przez Wielkiego Brata i okaże się pętlą na szyję...

Anna Raciniewska-mPolska24.pl

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #grecja #dług #euro
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.