Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy Homer walczyłby o zasiłek dla osób z niepełnosprawnością?

Pozostaje tylko w sferze domysłów czy gdyby Homerowi przyszło żyć w naszych czasach to protest sejmowy by popierał? Biorąc pod uwagę jego wrażliwość na los ludzki, jaką w swych eposach ukazywał domniemuje się, że los polskich niepełnosprawnych w XXI wieku nie był by mu obojętny.

Czy Homer walczyłby o zasiłek dla osób z niepełnosprawnością?
źródło: mPolska24.pl

Jak niesie tradycyjny przekaz grecki pieśniarz Homer autor eposów: „Iliady” i „Odysei” był niewidomy o ile w ogóle istniał a nie był jedynie wytworem splotu legend i tradycyjnych podań greckich. Przyjmując jednak jego istnienie w dzisiejszym nazewnictwie nazwalibyśmy go osobom z niepełnosprawnością.

W VIII lub VII wieku, kiedy żył lub kiedy powstały wspomniane dzieła pieśniarza nie śniło się nikomu by kalecy czy może inwalidzi otrzymywali zasiłki od greckich polis, choć pewnie formą zasiłku moglibyśmy nazwać datki, jakie żebrającym osobom dawano od wieków w różnych kulturach i cywilizacjach. Można tedy przypuszczać, że owi niepełnosprawni od wieków budzili i nadal budzą swojego rodzaju wrażliwość społeczną. Ta wrażliwość opierała się na rzuceniu monety siedzącemu nieszczęśnikowi na targu czy w okolicy świątyni.

A jak wygląda ona dzisiaj – w XXI wieku w środkowej części Europy spadkobierczyni cywilizacji greckiej i łacińskiej kultury i tradycji a więc także temu wszystkiemu, czemu hołdował wspomniany na początku niniejszego artykułu Homer?

We wspomnianej Europie środkowej w kraju szczycącym się rozwojem gospodarczym, dbającym o potrzeby socjalne obywateli po 4 latach matki dorosłych niepełnosprawnych praktycznie muszące cały czas opiekować się swymi dziećmi, choć metrykalnie już dorosłymi ludźmi wróciły do Sejmu – ciała ustawodawczego by nadal protestować przeciwko żenująco niskim rentom socjalnym i zasiłkom pielęgnacyjnym, jakie otrzymują ich niepełnosprawne faktycznie niezdolne do samodzielnej egzystencji dorosłe dzieci.

Opozycja grilluje Prawo i Sprawiedliwość a partia Kaczyńskiego zasłania się tym, że w ostatnich 2 latach zrobiła bardzo wiele w sferze socjalnej wymieniając program 500+.

W praktyce za uszami ma cała klasa polityczna, wszyscy od lewej do prawej strony ław sejmowych obecnego oraz poprzednich kadencji parlamentarnych. Wszyscy zaniedbali potrzeby socjalne – bytowe osób z niepełnosprawnością.

Fakt, iż ogólnie sytuacja dostępnościowa się poprawia – podjazdy do budynków, niskopodłogowe mówiące autobusy, tramwaje.

Z udogodnień trzeba się cieszyć, ale czy napisy brajlowskie w pociągach pendolino potrafią zaspokoić ubóstwo osób z niepełnosprawnością? Większość z osób z niepełnosprawnością nie stać na bilet do rzeczonego pendolino, więc i napisy w alfabecie, bo nie języku brajla się marnują.

Walka o podniesienie wysokości rent socjalnych i zasiłków to pytanie przede wszystkim o to, w jakim państwie żyjemy? W jakim państwie chcemy żyć? A może, jaki poziom wrażliwości społecznej i godności życia osób pokrzywdzonych przez los chcemy społecznie akceptować? Na jaki poziom utrzymywania tych, którzy sami na swoje życie codzienne nie są wstanie zarobić chcemy i możemy pozwolić? Jaką wysokość podniesienia zasiłków wytrzyma budżet państwa? Z czego zrezygnować by dać niepełnosprawnym?

Tak jak przed wiekami – przed laty każdy żebrakowi wrzucał tyle ile uważał, tyle na ile go było stać lub na ile mu jego skąpstwo pozwalało? Dziś symbolicznie stoi rząd na przeciwko żebraka i Premier Morawiecki musi dobrze się zastanowić ile do kapelusza matek siedzących na korytarzach sejmowych wrzuci. I słowa żebrak nie używam tu w negatywnym znaczeniu, choć słowo to obecnie ma negatywną konotację.

A wracając do starożytnego pieśniarza, co losy walk pod Troją oraz przygody dzielnego Odysa opisał pewnie żebrać nie musiał, bo z bycia bardem się utrzymywał, ale i w jego czasach tacy niepełnosprawni, którzy jedynie z datków dobrych ludzi się utrzymywali.

Podobnie jak i dzisiaj są i tacy niepełnosprawni, którzy jak Homer sami na swoje życie zarobią, ale są i tacy, którym państwo ma obowiązek pomóc.

Pozostaje tylko w sferze domysłów czy gdyby Homerowi przyszło żyć w naszych czasach to protest sejmowy by popierał? Biorąc pod uwagę jego wrażliwość na los ludzki, jaką w swych eposach ukazywał domniemuje się, że los polskich niepełnosprawnych w XXI wieku nie był by mu obojętny.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.